Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wysłany: Nie Maj 30, 2010 16:36 Re: Jaka masa ciężarka do samozacięcia?
tuba1981 napisał/a:
Witam jestem posiadaczem wędki Dragon Maxima feeder 20-80g c.w 3,60 i planuje sie z tym sprzętem wybrać na karpia.Jaki zastosowac ciężarek(o jakiej masie?)aby karp wykonał samozacięcie?Wiem że wędka nie jest potężnie mocna ,ale czy np. jak dam ciężarek 40-60 gramów to wystarczy do zacięcia?A może np.zamiast samego ciężarka dać koszyk dociążony i przymocować go jakos na stałe aby biorący karp zaciął sie od koszyka?Co o tym myślicie?
A co z samą przyjemnością zacięcia, leniuszek co a może jak mój szwagier siedzi na brzegu i myśli jak by to zrobić by ryba sam skoczyła na patelnie. Pilnuj bracie i tnij w odpowiednim momencie to dopiero zadowolenie a nie jak karp holuje kija.
Pilnuj i tnij nawet osr... miesiąc jak trafisz na takie żerowanie ryb że nawet na szczytówce brania nie zobaczysz . A szczególnie będziesz czekał na branie rok jak nie więcej gdy Amur będzie się bawił zestawem.
Raba jestem ciekaw czy jest jakiś kozak na świecie który wytrzyma tygodniową zasiadkę bez snu ,a to tylko po to by pilnować i ciąć .Szczególnie gdy po 6 dniach bez brania na 7 ostatni dzień będzie branie zasygnalizowane minimalnym ruchem swingera.
rysiu
Pomógł: 8 razy Wiek: 42 Posty: 125 Skąd: Wągrowiec
Wysłany: Pon Maj 31, 2010 20:58
to co to za wypad na ryby 7 dniowy gdy wędziska leżą na rod-pod`ie i zmieniasz tylko przynętę co kilka godzin i co kilka godzin nęcisz czekając na sygnał dźwiękowy - to co robisz w między czasie tak z ciekawości ? bo ja to bym pił, palił i grał w karty, ale przynajmniej bym nie opowiadał, że na rybach byłem
Nie do każdego przemawia taka forma "wędkarstwa" po prostu.
Tak samo dla innych trolling to nie wędkarstwo - bo pić pół dnia na płynącej łodzi która ciągnie za sobą sztuczne przynęty - gdzie ten "kunszt" powiedzą co niektórzy ? Bo jak porównywać osiągnięcia spiningowca przemierzającego dziennie dobrych kilka bądź kilkanaście kilometrów linii brzegowej rzeki bądź jeziora wykonującego setki jak nie tysiące rzutów i różnorakiego prowadzenia przynęty do osiągnięć wędkarza spiningowca wielbiącego trolling ?
Sam jestem oddanym spławikowcem jednak nawet film czy skróty z zawodów karpiowych na kanale fishing i hounting przykuwają mnie do ekranu na długie godziny nie mówiąc o udziale w prawdziwej zasiadce karpiowej - aż mi się wędki w szafie otwierają na samą myśl.
_________________ Jeśli Bóg jest z nami, to kto jest przeciwko nam ???
to co to za wypad na ryby 7 dniowy gdy wędziska leżą na rod-pod`ie i zmieniasz tylko przynętę co kilka godzin i co kilka godzin nęcisz czekając na sygnał dźwiękowy - to co robisz w między czasie tak z ciekawości ? bo ja to bym pił, palił i grał w karty, ale przynajmniej bym nie opowiadał, że na rybach byłem
Nie do każdego przemawia taka forma "wędkarstwa" po prostu.
.
No ale nam karpiarzom odpowiada niestety tak jak spławikowcom ich forma spiningistom trolingowcom itp. tak samo morzemy twój styl wędkarstwa opisać np coto za przyjemność cały dzień machać kijem nad wodą i przeciągać siły specjalne przed oczami drapierzników i wieczorem najlepszy wynik to gra BASETBALA za pałkarza
niestety w podobny sposób opisałeś nasz karpiowy styl a Damian wyrażnie opisał sposób łowienia do sposobu żerowania karpia
_________________ FOX ULTIMATE ANACONDA A TO DRUGA MOJA PASJA
rysiu
Pomógł: 8 razy Wiek: 42 Posty: 125 Skąd: Wągrowiec
Wysłany: Wto Cze 01, 2010 21:27
specjal ford napisał/a:
morzemy twój styl
- o "morzu" nie wspominałem hehe...
specjal ford napisał/a:
BASETBALA
chyba baseball`a - nawiasem mówiąc mam małe zamiłowanie do tego sportu
przepraszam - nie chciałem cię obrazić tylko pokazać swój szacunek dla wszystkich odmian wędkarstwa i sam mam zamiar liznąć karpiowania - kto wie może mnie to wciągnie ?
swoim postem chciałem przekazać dokładnie to co ty swoim, tym bardziej nikogo urazić - tyle że poprawnie ortogrficznie
[ Dodano: Wto Cze 01, 2010 21:30 ]
twoja druga passa to camaro ??
_________________ Jeśli Bóg jest z nami, to kto jest przeciwko nam ???
Sory za pisownie z angl. mi ani się śni nikogo obrażać ani ciebie i nikogo innego sam zaczynałem z spiningiem mam nawet cały asortyment do tej metody póżniej były sprężyny ale krótko dopóki stary karpiarz pokazał jakie sztuki można ciągnąć i od tego czasu załapałem bakcyla
nie Camaro to Ford Mustang
_________________ FOX ULTIMATE ANACONDA A TO DRUGA MOJA PASJA
synek
Pomógł: 10 razy Wiek: 42 Posty: 120 Skąd: Nowa Ruda
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 00:47 Re: Jaka masa ciężarka do samozacięcia?
tuba1981 napisał/a:
Witam jestem posiadaczem wędki Dragon Maxima feeder 20-80g c.w 3,60 i planuje sie z tym sprzętem wybrać na karpia.Jaki zastosowac ciężarek(o jakiej masie?)aby karp wykonał samozacięcie?Wiem że wędka nie jest potężnie mocna ,ale czy np. jak dam ciężarek 40-60 gramów to wystarczy do zacięcia?A może np.zamiast samego ciężarka dać koszyk dociążony i przymocować go jakos na stałe aby biorący karp zaciął sie od koszyka?Co o tym myślicie?
Kolego !!! Mylisz pojęcia !!! Już odpowiadam ci dlaczego
Otóż metoda feeder/picker ma to do siebie że praktycznie 99% brań ,kończy się holem ryby bez konieczności zacinania , a lowiąc na rzece wszystkie brania bez wyjątku kończą się automatycznym zacięciem ryby.Dlaczego ? Otóż dlatego że napięta żylka przy feederze , oraz nagięta szczytówka działają jak sprężyna !! Właśnie stąd nazwa (feeder- z ang."sprężyna") .
Po pobraniu przynęty przez rybę , nagięta szczytówka "odbija" , powodując wbicie się haczyka w pysk ryby.Piszę to mając za sobą 8 lat zabawy z pickerem i feederem.Możecie wierzyć lub nie , ale nie pamiętam "pustego " brania.Nigdy mi sie takowe nie przytrafilo.Jeśli ktoś miał puste branie łowiąc na pickera , jest tylko jeden prosty wniosek - zbyt tępy lub zbyt duży hak.Ja osobiście stosuję nr.16 , i bez względu na wynik połowu , zmieniam haczyk za kazdym razem ,jadąc na ryby.Na nr.16 spokojnie można wyciągnąć naprawdę sporą sztukę !!Dodam , tylko jeszcze że wędkowałem na tzw. metodę "the metod" gdzie cały wic polega na tym , ze karp zacina się sam , od ciężaru koszyka.Miałem założony 80 gram i w pewnym momencie , na sygnalizatorze uslyszałem piiiiiiiiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiiiiiii.I co ? i d...pa .Zdarzylo mi sie to pare razy.Pare sztuk tez wyciągnąłem , lecz skuteczność tej metody , do skuteczności feedera nawet się nie umywa.Po prostu nie ma szans , że karp lub duży karaś , czy tez inna ryba nie zatnie się sama na pickera.Dodatkowo potwierdza to fakt ,że zostawiając wędki bez nadzoru na parę godzin (mała drzemka) , na obydwóch były już rybki.
Więc mając pickera kolego , nie kombinuj z ciężarkiem , bo wtedy nie zobaczysz brania tych mniejszych ryb (a może tych większych też ) , i stracisz wiele z zabawy.
użyj swojej wędki zgodnie z jej przeznaczeniem , a wspomnisz moje słowa
Pzdr.
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 38 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 01:02
synek napisał/a:
Otóż metoda feeder/picker ma to do siebie że praktycznie 99% brań ,kończy się holem ryby bez konieczności zacinania , a lowiąc na rzece wszystkie brania bez wyjątku kończą się automatycznym zacięciem ryby.Dlaczego ? Otóż dlatego że napięta żylka przy feederze , oraz nagięta szczytówka działają jak sprężyna !! Właśnie stąd nazwa (feeder- z ang."sprężyna") .
Po pobraniu przynęty przez rybę , nagięta szczytówka "odbija" , powodując wbicie się haczyka w pysk ryby.Piszę to mając za sobą 8 lat zabawy z pickerem i feederem.Możecie wierzyć lub nie , ale nie pamiętam "pustego " brania.Nigdy mi sie takowe nie przytrafilo.Jeśli ktoś miał puste branie łowiąc na pickera , jest tylko jeden prosty wniosek - zbyt tępy lub zbyt duży hak.Ja osobiście stosuję nr.16 , i bez względu na wynik połowu , zmieniam haczyk za kazdym razem ,jadąc na ryby.Na nr.16 spokojnie można wyciągnąć naprawdę sporą sztukę
W zupełności się z tym nie zgadzam, nie wiem skąd ta teoria ? Chciałbym zobaczyć jak wszystkie Twoje brania na rzece kończą się holem ryby bez jej zacinania Nie powiedziałbym nawet, że 5 % ryb zacina się sama przy feederze. I zapewniam Cie, że nie jest to przyczyną zbyt dużego czy też tępego haka. Widzisz, Ty nie miałeś pustego brania przez ponad 8 lat zabawy z feederem, a ja nie pamiętam wyprawy w, której nie miałem pustego brania. Dodam, ze DSem łowie już od ponad dziesięciu lat. Chciałbym poznać więcej osób, które nie miały pustego brania przez cała swoją przygodę z drgającą szczytówką. Jest ktoś jeszcze ?
synek
Pomógł: 10 razy Wiek: 42 Posty: 120 Skąd: Nowa Ruda
Wysłany: Śro Cze 02, 2010 09:29
Coś robisz po prostu żle. Jak myślisz , dlaczego mówi się ,że DS jest tak skuteczną metodą ??? Właśnie przez to że ciężko jest po prostu zepsuć branie i go nie zaciąć....................
A co do tej teorii.......To wzięła sie ona z praktyki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.