Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
gumiak9
Pomógł: 16 razy Wiek: 34 Posty: 212 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Lubań
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 15:28
Takie to już jest pokolenie, dla nich to jakby iść na grzyby i zostawić je w lesie. Ja na początku też zabierałem wszystko do domu, nawet jakąś drobnice. Teraz jak złowie kilka dużych to zabieram jedną. Największe szczęście mają liny, karpie bo są dla mnie niejadalne okoń świetna ryba, bardzo ją lubie zjadać ale tu też trzeba uważać, denerwują mnie gadki chwast itp ale niech ktoś złowi ładnego garbusa, u mnie w rejonie jest to rzadkość, a na tych wodach co łowie na co dzień to wręcz niemożliwe, same 15cm dzięki mięsiarzom.
_________________ Robinson Diplomat Top Spin 270 5-18 + Max Empire 3000
jakbym nie chciał go jeść to bym go wyrzucił do śmieci
Taa.. Też już takie rzeczy słyszałem. Standardowy tekst w takich sytuacjach: "Weź, należy ci się, jak nie zjesz, to wyrzucisz albo dasz kotu". Ach, te koty.. Pewnie te należące do co niektórych łowiących mają raj na ziemi. A to ledwo wymiarowa (lub nie) płoteczka, leszczyk, czasem parokilogramowy karpik.. Żyć, nie umierać.. Ciekawe, że moje 5 kotów nigdy się o rybkę nie dopominało..
Ostatnią złowioną przez siebie i zjedzoną rybą był szczupak, liczący ok. 60 cm, dość gruby. Jak na tamte czasy (z 4-5 lat temu) to był dla mnie niemal olbrzym i koniecznie chciałem się nim pochwalić. Zabrałem, pochwaliłem się, rybka trafiła na stół. I tu zaczyna się gorsza część historii: ryba była po prostu okropna - mięso zalatywało nie tyle mułem, ile bardziej jakimś gnijącym czymś, przywodzącym na myśl rozkładające się liście. Bohatersko zmęczyłem jeden kawałek, ale więcej już nawet nie próbowałem. Zemsta szczuki?
_________________ Wędkarz - połączenie łowcy, odkrywcy i wynalazcy.
U mnie kotek czasem dostaje rybki ale to tylko te które były używane do żywca a szczupak się na nie nie skusił Ja czasem, oczywiście zgodnie z RAPR zabieram rybki do domu. Do tego się przyznaję. Jak bym złowił jakiś okaz (Czytaj karp, amur powyżej 5 kg czy szczupak powyżej 80 cm), to wiadomo że bym go wypuścił. Bo takiej ryby szkoda.
Pomógł: 11 razy Wiek: 38 Posty: 228 Otrzymał 41 piw(a) Skąd: WKZ
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 09:45
PatoWrajter napisał/a:
Biorę tyle ile mi potrzeba . Złapię 5 wezmę jednego:P I nie zawsze. Do tego jestem przekonania że płacę za to żeby czasem zjeść sobie rybkę
Tak właśnie wygląda przekonanie polskiego wędkarza - płacę to muszę sobie zjeść. Płacisz za możliwość uprawiania legalnie swojego hobby a nie za ryby, bo ryby są niczyje. Taniej wyjdzie chyba kupić rybkę w rybnym albo złowić na stawie komercyjnym. Przemyśl to.
nie wiem co ludzie mają z tym kotami. W zeszłym roku szwagier nałapał żywca i na szczupaka się zasadził. Póżniej wycyganiłem od niego jednego żywczyka, żeby dać mojemu kocurowi. Najpierw w misce dużej pływała to miał ubaw, żeby ją złapać, ale później jak już wyjął i zabił to nawet jej nie napoczął. Mity z tymi kotami co ryby lubią. Jak kot jest niczyj to zeżre z głodu a jak sam kota masz i go karmisz regularnie to może ryby nie chcieć. Mój ryb nie trawi
Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Posty: 87 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 13:53
kugler napisał/a:
Tak właśnie wygląda przekonanie polskiego wędkarza - płacę to muszę sobie zjeść. Płacisz za możliwość uprawiania legalnie swojego hobby a nie za ryby, bo ryby są niczyje. Taniej wyjdzie chyba kupić rybkę w rybnym albo złowić na stawie komercyjnym. Przemyśl to.
To znaczy ,że myśliwy polując też nie powinien czasem zjeść zwierzyny którą upoluje ?
To znaczy ,że myśliwy polując też nie powinien czasem zjeść zwierzyny którą upoluje ?
O to mi chodziło..
_________________
brs [Usunięty]
Wysłany: Sob Sie 28, 2010 14:35
jmail, mity z kotami? Mogę się założyć ze twój kot był karmiony whiskasami itp. I jest do tego przyzwyczajony. Ja na Bugu mam takie miejsce, gdzie uklejek jest co niemiara i to teraz jak wracam z ryb to od razu widzę kota przy mnie a z tym C&R to niektórzy są przeczuleni, bo jeśli ktoś złowi 10 ryb a weźmie jedna to źle, wielka strata, a jak przyducha wydusi tysiące ryb np. Bug albo kłusole którzy stawiają siaty albo na szarpaka kaleczą ryby pełne ikry w okresie ochronnym to wystarczy to porównać. Po to jest regulamin PZW aby go się trzymać, a po to jest PZW aby kontrolować rzeki (kłusole) i je zarybiać. Kto się nie wywiązuje?
Kolego chyba nie trzeba Ci przypominać o pisaniu z polskimi znakami bo na forum jesteś już trochę czasu. - admin
Wiem jak trzeba pisać i nie znajdziecie drugiego takiego mojego postu. Teraz pisałem z telefonu na którym polskich znaków ni ma. Poprawiłem .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.